czwartek, 5 grudnia 2013

Tapetowe pudełka - czyli zrób ładne miejsce na drobiazgi


Kupiłaś buty, lampy do samochodu czy inne rzeczy w fajnym pudełku. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie logo firmy czy napisy, które szpecą Twój nowy schowek na drobiazgi... Mam sposób na to, aby wykorzystać owe pudełko i dodatkowo zrobić z niego element ozdobny w pokoju! Aby zmienić byle jaki karton w "szkatułkę" nie trzeba wiele - wystarczy odrobina chęci, stara tapeta, klej i nożyczki :)

Po niedawnym remoncie pokoju zostały mi skrawki tapet, a tata kupił ledowe lampy w fajnych pudełkach z magnesowym zamykaniem - postanowiłam je wykorzystać! Ty możesz ozdobić pudełko po butach czy zabawkach. Poniżej wszystko, czego potrzebowałam do wykonania pudełek, czyli kawałki tapety, klej, nożyczki, ołówek i oczywiście pudełko :)


Na początku musisz wykroić z tapety kawałek potrzebny do oklejenia twojego kartonu. Pamiętaj, aby nie wycinać równo z zaznaczeniem, ale zostawić min. 5 cm na zagięcia!


Następnie musisz posmarować cały arkusz klejem. Przyklejaj równo oraz po wygładź rękami pęcherzyki powietrza, które utworzyły się podczas klejenia. Dociśnij mocno, aby klej mógł zespoić tapetę z pudełkiem. Przytrzymaj do momentu, w którym masz pewność, że tapeta nie odpadnie od kartonu. Następnie zaginaj papier, aby powstały ładne wykończenia. 


W moim pudełku nie dało się wszystkiego okleić jednym wykrojem, więc musiałam dociąć dwa prostokąty, aby wypełnić tapetą boki kartoniku.

Efekt końcowy jest zadowalający. Na moim biurku nie stoją już pudła po lampach ledowych, a piękne "prasowe szkatułki" :)



Róża

środa, 4 grudnia 2013

Obiektyw stałoogniskowy do 100 zł!


W sieci masa jest zdjęć z małą głębią ostrości, czyli z ukochanym przez chyba wszystkich "rozmazanym tłem". Masz lustrzankę i chciałabyś, aby Twoje zdjęcia miały podobną cechę? Jednak Twój kitowy obiektyw nie daje takiego efektu jak obiektyw stałoogniskowy. Sprawdzasz w sklepach - koszt takiego obiektywu to średnio 700 zł. Mam dla Ciebie tańszą alternatywę! Poświęć chwilę i poczytaj ten post!

Po pierwsze idź na strych, do szopy lub w miejsce, gdzie mógłby się znajdować "aparat dziadka" :) Często nasi dziadkowie używali Zenitów wyposażonych w "stałki" Heliosa. Ale jeśli Twój dziadek nie lubił fotografować i zamiast Zenita miał Smienę - musisz poszukać obiektywu np. na allegro. Na aukcjach internetowych możesz znaleźć obiektywy z analogów w cenach od 40 zł. Oczywiście nie musi to być Helios, jednak on jest chyba najtańszym 50mm obiektywem.

 
Mój obiektyw to HELIOS 44M-4 ze światłem f/2.


Żeby Twój "stary nowy" obiektyw zaczął współpracować z Twoim aparatem, potrzebujesz jeszcze jednej rzeczy, mianowicie adaptera. 

A działa to tak: wkręcasz adapter na gwint obiektywu, wkręcasz do gwintu aparatu, przełączasz aparat w trym M (manual) i fotografujesz :) Przysłonę i ostrość ustawiasz manualnie pierścieniem na obiektywie.


ADAPTERY:

1. Jest to adapter najprostszy. ZALETA tego adaptera to przede wszystkim cena (ok. 20 zł). Jednak są WADY - po pierwsze, w niektórych aparatach (np. w Nikonie) obiektyw z tym adapterem nie będzie ostrzył na nieskończoność, więc o ile zrobicie piękny portret, o tyle zdjęcia krajobrazowego już nie :(

2. Adapter z ostrzeniem w nieskończoność. W tym przypadku ZALETĄ jest to, że zrobicie i portret, i krajobraz. Ale zawsze jest jakieś "ale", które polega na tzw. "mydleniu", czyli niewyraźnych konturach i zmiękczeniu obrazu przy małej wartości przysłony. Trzeba zwiększyć wartość przysłony, aby efekt mydła zlikwidować, co jednak skutkuje utratą efektu dużego rozmycia tła. Kolejną WADĄ jest cena (ok. 60 zł). 

HELIOS + ADAPTER - EFEKTY:

Adapter nr 1:

Adapter nr 2:
 (wyraźnie widać, że kontury są jakby przymglone)


Ja osobiście wolę adapter pierwszy. Częściej używam stałoogniskowych obiektywów do portretów niż do krajobrazu, więc dla mnie nie ma różnicy czy przejściówka ostrzy na nieskończoność czy nie. Powiem Wam, że ponad rok używałam właśnie "dziadkowego" obiektywu, zanim kupiłam automatyczną stałkę od Nikona. 

wtorek, 26 listopada 2013

DO IT NOW - Rozkład Jazdy!

Witamy!

Do it now to projekt dwójki przyjaciółek, których zainteresowania nie ograniczają się do jednej rzeczy. Milion pomysłów na minutę nie pozwala nam zasnąć i gdzieś musimy wyładować swoje artystyczne frustracje - postanowiłyśmy założyć blog!

Nasz internetowy dzienniczek będzie działał jak szwajcarski zegarek> Dlatego na początku, oprócz chaosu był "rozkład jazdy". Dziś przybliżymy Wam przyszłościowe działanie bloga!



Poniedziałek
Stanie się cud! Mianowicie już nigdy nie powiecie, że nie lubicie poniedziałku, bowiem w ten znienawidzony przez wszystkich dzień stery przejmuje Karolina i bedzie przybliżać Wam tajniki fitnessu oraz pomoże Wam dbać o sylwetkę!

Wtorek
Kolejny dzień pod dowództwem Karoliny. Tym razem do kompletu z fitnessem dojdą kulinaria. Bo przecież dieta jest równie ważna jak ćwiczenia!




Środa
I tu zaczynamy historie artystyczne. Tajniki fotografii przybliży Wam Róża. Bedziemy się bawić nie tylko tym
co fotografujemy, ale przede wszystkim narzędziami do fotografii. Udowodnimy Wam, że niewielkim kosztem możemy zdziałać fotograficzne cuda i cudeńka rodem z katalogów! Tu też będzie mała dawka inspiracji ze świata!

Czwartek
Kolejny dzień upłynie pod znakiem manualnych robótek - czyli recyclingowe DIY! Design, ubrania, akcesoria - wiele rzeczy zrobicie sami. Pokażemy jak zrobić coś z niczego :)



Piątek
To jest dzień przeznaczony na imprezy. Nie, my nie będziemy imprezować. My przeznaczymy piątek na przybliżenie Wam sztuki makijażu oraz kilku trików na niezły wygląd. Tu skupimy się na tym, co kobiety kochaja najbardziej - ubrania! Ale, ale... my jesteśmy fankami second handów!

Sobota
Dzień odpoczynku. Więc tu będziemy zarzucać przyjemnym tematem podróżniczym. Pokażemy Wam miejsca, które warto zobaczyć. Pokażemy też takie, o których prawdopodobnie nie mieliście pojęcia!


a Niedziela?
No tak, niedzielę to jednak przeznaczymy na odpoczynek! A w poniedziałek znowu... ;)




Karolina i Róża